Nawyk utrudniający szybkie czytanie
Badania wykazują, że większość ludzi nie
umie prawidłowo czytać. Wynika to zapewne z tego, że w zasadzie
przestaliśmy uczyć się czytać mając lat jedenaście, a nawyki, wyniesione
z okresu ćwiczenia się w tej najtrudniejszej, po przyswojeniu sobie
mowy, umiejętności, pozostały. Jakie są te nawyki?
Przede wszystkim czytamy wolno.
Przeciętny człowiek czyta z szybkością około 250 słów na minutę. Nie
jest to zbyt wiele, zważywszy, że czytelnik umiejący szybko czytać robi
to z szybkością około 800-900 słów na minutę. Wielu badaczy przyczyn
takiego stanu rzeczy upatruje, jak już o tym wspomniałem, w
dotychczasowych szkolnych metodach nauczania czytania oraz zaniedbaniu
kształcenia tej umiejętności w wieku 13-19 lat. W tym okresie rozwoju
człowieka bardzo dynamicznie rośnie bowiem szybkość przyswajania
informacji, a także utrwalają się pewne nawyki czytania.
Nasza szkolna technika czytania jest z
reguły wadliwa. Dlatego nie można polepszyć biegłości czytania tylko
przez samo czytanie. Należy pozbyć się przede wszystkim trzech
podstawowych wad dotychczasowego czytania, to jest fonetyzacji, małego
pola widzenia oraz regresji.
Fonetyzacja (lub
artykulacja) polega na powtarzaniu spostrzeganych słów. Ten nawyk
kształtuje się w szkole podstawowej, kiedy opanowujemy umiejętność
czytania. Nauczyciel, aby rozpoznać, czy dziecko rozróżnia słowa i
dobrze je wymawia, nakłania ucznia do czytania na głos. Dawniej nawet
zachęcano do praktykowania tego zwyczaju, co miało rzekomo pomagać w
skupieniu uwagi. Faktem jest jednak, że uwaga skupia się wówczas na
dźwiękowej stronie tekstu, co utrudnia z kolei uchwycenie jego
znaczenia. Nawyk głośnego czytania u wielu osób pozostaje już na całe
życie. Ludzie po prostu do niego przywykają i nie odczuwają jego
negatywnego wpływu na szybkość czytania.
Rozróżnia się dwie formy fonetyzacji:
zewnętrzną i wewnętrzną. Pierwsza polega na głośnym wypowiadaniu słów
lub ich szeptaniu, co hamuje wskutek ruchów ust, języka i gardła
szybkość czytania. Druga na powtarzaniu widzianych słów "głośno" w
myśli, niejako w sobie. Ta intelektualna odmiana artykulacji sprawia, że
czytelnik pojmuje znaczenie wyrazu dopiero wówczas, kiedy w trakcie
"mowy wewnętrznej" się weń wsłucha. Ta forma fonetyzacji pojawia się
wraz z nagromadzeniem czytelniczego doświadczenia i jest wyrazem
efektywniejszej percepcji tekstu.
Obydwie formy fonetyzacji powodują
jednakże, iż najczęściej szybkość czytania nie przekracza szybkości mowy
i wynosi około 150 słów na minutę. Schemat przekazu informacji
odczytywanego tekstu do mózgu jest w tym przypadku następujący:
czytany materiał -> kanał wzrokowy -> kanał słuchowy -> mózg
Natomiast czytelnik władający rozwiniętą
techniką czytania nie wymawia tego, co czyta. Informacja biegnie
wówczas do mózgu tylko przez kanał wzrokowy z pominięciem słuchowego, co
pokazuje poniższy schemat.
Badacze funkcji mózgu twierdzą, iż
zdolność przepustowa kanału słuchowego jest o wiele mniejsza niż kanału
wzrokowego. Przy czym, przez zdolność przepustową rozumie się w tym
przypadku maksymalną szybkość, z jaką może przepłynąć informacja od
receptora do korowego odcinka danego analizatora. W naszej sytuacji
oznacza to, że wzrokowe spostrzeganie zachodzi szybciej, niż zdołamy
zauważony znak (wyraz) przeczytać.
Jeśli zatem uda się przełamać tę
"barierę foniczną", a więc przestanie kojarzyć znaczenie słowa z jego
brzmieniem, a oprze się na postrzeganiu wzrokowym, to szybkość czytania
znacznie wzrośnie. Straci się wprawdzie odczucie kolorytu i odcieni
żywej mowy - intonacji, rytmu, wyrazistości. Lecz w wielu procesach
myślowych nie gra to istotnej roli, zwłaszcza gdy trzeba coś szybko
zrozumieć i przyswoić.
Taka lektura przypomina czytanie
matematycznych wzorów lub hieroglifów, które często nie są odrębnymi
słowami, a połączeniami kilku słów. Obrazowe powiedzenie, że Chińczyk i
Japończyk czytają oczami, a Europejczyk uszami, dość trafnie ujmuje
istotę tego zagadnienia.
W tłumieniu fonetyzacji, prócz woli i
cierpliwości czytającego, wykorzystuje się wiele psychotechnicznych
sposobów i środków. Stosuje się je w sposób zindywidualizowany,
odpowiednio do występującej u czytelnika formy artykulacji oraz stopnia
jej nasilenia. Ćwiczenia tłumienia fonetyzacji można przeprowadzać
trzema metodami. Mechanicznie, za pomocą zakłóceń mowy i słuchu oraz
wykorzystując centralne zakłócenia mowy.
Wśród mechanicznych metod wstrzymania
artykulacji najprostszym sposobem jest przyciśnięcie końca języka do
zębów lub po prostu przytrzymanie go zębami na cały czas lektury. Innym
sposobem może być zaciśnięcie w zębach na przykład ołówka - bez
dotykania go wargami i językiem. Zalecane jest także szczelne
zaciśnięcie warg uniemożliwiające poruszanie nimi podczas czytania, lub
na odwrót - szerokie otwarcie ust przy równoczesnym zachowaniu biernego
położenia języka i wiązadeł głosowych. Niektórzy uważają, że skuteczne
jest również żucie gumy w trakcie czytania.
Zakłócenie mowy i słuchu tłumiące
artykulację, to na przykład wymawianie w trakcie czytania liter
alfabetu, liczenie od jednego do dziesięciu, gwizdanie. wymawianie sylab
(np. la,la,la), czy też recytowanie wyuczonych na pamięć wierszy.
Początkowo pogorszy się rozumienie tekstu, zmaleje jego zapamiętywanie,
zmniejszy się też szybkość czytania, jednakże po wypracowaniu nawyku
"wzrokowego" czytania, czyli po stłumieniu subwokalizacji (fonetyzacji),
parametry te poprawią się i szybko wzrosną. Powyższe zakłócenia
oddziałują jedynie na peryferyjne (zewnętrzne) części analizatorów mowy i
słuchu i nie wpływają w istotny sposób na ich mózgowe części kierujące
artykulacją.
Najskuteczniejszą metodą tłumienia fonetyzacji jest metoda centralnych zakłóceń
(przeszkód) mowy, której istota polega na oddziaływaniu na mózgową
część analizatora mowy. Dokonuje się tego poprzez wystukiwanie w trakcie
wzrokowego czytania tekstu określonego, stałego rytmu. W rezultacie, w
mózgowym centrum analizatora mowy kierującym artykulacją powstaje
zakłócenie, w następstwie którego stłumiona zostaje także fonetyzacja.
Po konsekwentnych ćwiczeniach nawyk czytania bez fonetyzacji zakorzenia
się wystarczająco silnie i funkcjonuje dalej bez potrzeby
"postukiwania". W początkowym etapie treningu wystukiwany rytm
przeszkadza w uchwyceniu sensu tekstu, jednak z czasem rozumienie
poprawia się.
Tekst pochodzi ze strony szybkieczytanie.info
Komentarze
Prześlij komentarz